Konkursy

Kalendarze wędrują do…

Okazało się, że skromny kalendarz obudził w Was wiele wspomnień. Pisaliście o czasach, gdy byliście dziećmi i rytuale codziennego zdzierania kartki. Pisali emigranci, którzy na taki kalendarz nie mają szans gdzieś tam w świecie. Dzielę z Wami te wspomnienia i dziękuję za tak liczny udział w zabawie. Aż sto dwadzieścia osób zgłosiło chęć przygarnięca kalendarza Dilmah i wcale im się nie dziwię :) Miło mi ogłosić szczęśliwą dziesiątkę:

1. Lula
2. Praline
3. Novinka
4. Czarownica
5. Grażyna
6. Sisters4cooking
7. Florysztuka
8. Cecylia
9. Majana
10.Xandir85

A jutro kolejna niespodzianka, w duuuuużym, zielonym pudle. Do zobaczenia!

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie wytrzymam, kupię sobie jakis zrywany kalendarz,koniecznie z dużą ilością imion, bym o nikim nie zapomniała;-)
Szczęściarom gratuluję.

Gratuluję zwyciężczyniom :). Ale takiej ochoty nabrałam na zdzierany kalendarz, że sobie kupię. Na Mikołaja, a co! :)

Wygranym gratuluję:0 i też nabrałam ochoty na taki kalendarz…
A jesli chodzi o anonimy…żałość…zawsze mnie dziwi że komus nie wstyd takiego braku klasy.