Kremowa, gęsta, z lekko wyczuwalną kokosową nutą gorąca czekolada na mleku kokosowym zachwyci każdego smakosza. To jest ten rodzaj deseru, który wygląda wręcz nieprzyzwoicie apetycznie.
Można go przygotować na bazie domowego mleka kokosowego, na które bardzo prosty przepis znajdziecie tu. Jeśli jednak zależy Wam na czapie kokosowej śmietany, to niezbędne będzie gęste mleko z puszki. Do przygotowania napoju użyłam naturalnego kakao. Można go zastąpić karobem, który ma nie tylko dużo niższą wartość kaloryczną, ale też nie jest alergizujący. Cukier (u mnie cukier brązowy aromatyzowany naturalną wanilią) można zastąpić syropem z agawy lub ksylitolem. Co by tu gadać, to coś na wyjątkowe okazje lub znakomity poprawiacz nastroju. Każda wymówka jest dobra, a dla mnie to też niezła motywacja, by ruszyć dziś tyłek i mimo deszczu przebiec przynajmniej 6 km :))))
Wegańska gorąca czekolada na mleku kokosowym
[przepis]
puszka mleka kokosowego (400 ml)
4 czubate łyżki kakao (lub karobu)
2 łyżki brązowego cukru
do dekoracji:
wiórki kokosowe
mini pianki marshmallows
[/przepis]
- Otworzyć puszkę z mlekiem. Odłożyć 2 czubate łyżki gęstej śmietany, która zebrała się na górze, resztę przelać do garnka.
- Do dzbanka wsypać kakao, wlać pół szklanki przegotowanej, ciepłej wody, dodać cukier, zmiksować. Powstanie gęsta pasta czekoladowa.
- Podgrzać mleko kokosowe.
- Brzeg szklanek zanurzyć w mleku, a następnie w wiórkach. Odstawić.
- Do gorącego mleka dodać pastę czekoladową, wymieszać dokładnie, a najlepiej zmiksować.
- Przelać do udekorowanych wcześniej wiórkami szklanek.
- Dodać po łyżce śmietany kokosowej, posypać piankami i od razu podawać.
Komentarze
Z tymi śniadaniami na wynos do szkoły to bardzo dobry pomysł! :)
Tak sobie właśnie pomyślałam. Sama mam czasem deficyt pomysłów, więc trzeba się nieustannie inspirować.
Wręcz strzał w dziesiątkę, gdyż ostatnio mam wrażenie, że robię tylko kanapki z szynką
A ja z masłem orzechowym ;D
Beatko ale narobiłaś mi smaka i już szykuję się żeby w sobotę zrobić .Proszę o więcej takich przepisów ,Na blogu Twoim jestem codziennie .
Smacznego Beatko :) Pyszna jest. Pozdrawiam serdecznie!
o masakra:) Jak mogłaś;)
Wiem, wiem, czuję się baaaardzo winna ;)
Czas iść do kuchni…
Przyjemnych doznań Krysiu ;)
Yummy
To chyba trochę niegrzecznie tak kusić
Zdjęcia kulinarne na Pani blogu to mistrzostwo świata -gratuluję
Bardzo, bardzo dziękuję za te słowa. Staramy się, żeby zdjęcia były na najwyższym poziomie :)
O Jezu jaki czad!
Ewa, trafiłaś w punkt :))))
Masakra, przed świętami kiedy zaczynamy diety:))
Wiem Grażka, jestem okropna. Ja dziś na to konto pobiegałam i sumienie mam czyste :)
Beata Ty czarownico! Kusicielko! Zjem to foto razem z tabletem! Teraz latam po kuchni i szukam czekolady!!!
Aga, tak mi przykro :)))))))
Absolutnie Beata, nie poprawiaj się, nic a nic! :)
Dobra! I to mi się podoba!
Idealna na taką pogodę ;)
Dokładnie, pogoda mnie dziś dobiła :)
Ale TOTALNA ROZPUSTA… :D Na szczęście biegam, mogę bezkarnie w weekend zrobić to cudo :)
Ja podobnie, taki deser to doskonała motywacja do biegania, prawda?
I vice versa :D człowiek wraca z takim apetytem… I ten brak poczucia winy- wprost bezcenny ;)
bez przesady, bieganie nie spala aż tylu kalorii i nie napędza aż tak metabolizmu jak np. crossfit.
Ja bym na pewno nie przesadzała z kaloriami, nie mówię o niezdrowych, ale zdrowe jedzenie też może nieźle człowieka utuczyć…
Sory, ale ten deser kakaowy dla ludzi nie mających problemów z wagą/nadwagą dla reszty wysiłek fiz. nie jest usprawiedliwieniem dla takiej bomby kalorycznej…
Ags, dziękuję za komentarz i miłego dnia życzę :)
Kobieto, czemu nam to robisz ;)
Taki już ze mnie łobuz ;)
Zjadłabym. Nie wiem, czy czekoladę, czy Ciebie za to, że ją pokazujesz ;)
Zjedz mnie, zjedz mnie Ula!
nie kuś :)
Cudo!
<3
Pani Beato a te pianki też są wegańskie?Bo z tego co sie orientuję to pianki robi się an bazie żelatyny .Szkoda naprodukować się i zrobić pyszny wegański napój i tak go zepsuć świńskimi dodatkami.
Dodatki są obsolutnie paskudne, masz rację. Zdaję sobie z tego sprawę :) Zawsze można je pominąć. U mnie wersja wegańska wynika z uczulenia na laktozę, a pianki jadam może raz na rok, czyli czuję się rozgrzeszona ;)
Wygląda nieziemsko <3
Tak jakoś wyszło. Sowją drogą, czekolada to wdzięczny obiekt to fotografowania.
Okrutnica i kusicielka z Ciebie ;) pozdrawiam
Przyznaję się :)
Jezuuuuu Beata!!!!!! :)
Wiem, wiem, no wiem ;)
Ja poproszę szklaneczkę tego cuda ! :)
(y) ;-)
O nieee! Tak na noc! Nie ma Pani litości ;)
Wiem, wiem, bardzo przepraszam ;)
A ja mam ochotę na tą zupę tajska. Wygląda obłędnie i na pewno zrobię ja w najbliższy weekend.
Tajska zawsze :)
Czyli dobrze mówią, że czekolada to roślina :))) zatem na zdrowie :)
wygląda bosko i bardzo kusząco, poza tym masz rację Beato wypicie takiego napoju zmusza wręcz do przebiegnięcia kilku kilometrów:) na marginesie dawno nie było jakiegoś motywującego ruchowo wpisu. A w czym biegasz jak pada? masz coś sprawdzonego co chroni przed deszczem ale nie powoduje, że od środka pocisz się tak, że ulewa jest wewnątrz mnie ostatnimi czasy przyszło do głowy, że moze zakupić dużo większy zajzwyczajnieszy płaszcz taki jak z worka plastikowego i w tym biegac
mmm, pyszności! A czekolada to przecież warzywo ;-)
Zgiń przepadnij siło nieczysta! Kocham kokosową czekoladę <3
OCH ! ACH ! :)
mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm Diablico………………..i polazłam po Nutelle…………………………………….żaden substytut, phi!
Pilne! Ze zwykłym mlekiem też można? :D
Witam serdecznie mi nie powstaje gęsta piana z wody kajaki i z cukru. Jest to poprostu wodniste
Gdzie można kupić wegańskie pianki?