Desery | Dla dzieci | Kuchnia | Przepisy | Wegetariańskie

Domowa nutella. Komu sznurek?

Przemyślałam to sobie. Przebadałam temat. Chciałam prostych, nieprzetworzonych składników i spektakularnego efektu. Czy to wogóle da się połączyć? No bo przecież po to są właśnie te ulepszacze, wygładzacze i nabłyszczacze, żeby było lepiej. I ładniej. I smaczniej, niż stworzyła to natura.

No to mam orzechy, laskowe w łupinach, co to trzeba połupać dziadkiem, obrać i pozbierać łupiny, które rozprysły się po całym domu. I cukier, mleko, gorzkie kakao i trochę oleju. Prosta sprawa.

Domowa nutella

300 g orzechów laskowych
60 g kakao
60 g brązowego cukru
80 ml oleju
100 ml mleka

Piekarnik nagrzać do 150 st.C. Orzechy wysypać na blachę i wstawić do piekarnika na ok. 15-17 minut. Powinny się lekko przypiec, przyjemnie pachnieć, a brązowa skórka będzie z nich łatwo schodzić. Ja zawijam je w kuchenną ścierkę i turlam po placie, dociskając dłonią. Oczywiście nie starcza mi cierpliwości, żeby pozbawić w ten sposób skórki wszystkie orzechy, trochę zawsze zostaje. Teraz faza decydująca. Orzechy wsypać do blendera i miksować pulsacyjnie, zaczynając od niskich obrotów i powoli je zwiększając. To prawdziwa próba dla kuchennego sprzętu, trzeba to robić z wyczuciem, żeby nie spalić silnika. Gdy orzechy są bardzo drobno zmielone, dodać olej i kakao. Miksować, wlewając stopniowo zagotowane wcześniej mleko. Od ilości mleka zależy gęstość kremu. Jeśli wydaje się Wam, że jest za gęsty, dodajcie jeszcze trochę.

W tej fazie krem jest lekko grudkowaty. Można go zostawić w tej formie, lub przetrzeć przez gęste sitko. Przecieranie zabrało mi jakieś 6 minut, dało oczekiwany efekt gładkiej masy, ale powiem Wam w zaufaniu, że więcej tego nie powtórzę. Wolę wersję szorstką, z wyczuwalnymi maleńkimi grudkami orzechów.

Jeśli macie ochotę przygotować w domu masło orzechowe, to błyskawiczny przepis znajdziecie tutaj.

Czas na sznurek. W sklepie Marks & Spencer znalazłam takie cudo. Kupiłam dla siebie i dla Was. Solidny kłębek nauralnego sznurka (150m) na drewnianej szpulce, wyposażonej w sprytny maleńki nożyk. Do pakowania, ozdabiania, podwiązywania. Kto chętny, niech się wpisuje pod tym postem do 24 listopada.

Miłego dnia!

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ojej czyżbym była pierwsza :-)
Oczywiście jako fanka wszystkiego co naturalne po sznureczek się ustawiam :-)
pozdrawiam ciepło i dziękuję za przepis na ulubioną przez moich chłopców nutellę :-)

Mmm mam ochotę na tę nutellę!
Na pewno zrobię:)
Jeżeli chodzi o sznureczek, to bardzo przydałby się do ozdabiania i pakowania:) Jestem jak najbardziej chętna.
pozdrawiam serdecznie

Nutella musi byc smakowita i tez wole z grudkami, no i oczywiscie ustawiam sie po sznurek ;-) Serdecznie pozdrawiam.

Świetny pomysł na nutellę! Moje dzieciaki uwielbiają, na pewno wypróbuję :) a po sznurek i ja ustawiam się w kolejce :)
Pozdrawiam!

Moje dzieciaki pewnie byłyby zachwycone taką Nutellą,jak znajdę chwilkę czasu to muszę wypróbować przepisik.Pozdrawiam

Mnie też bardzo by interesował ten sznureczek na stojaczku. Po prosu cudo.Nad nutellą pomyślę.Pozdrawiam i jak zwykle podziwiam.

Moja mama robi inną domową nutellę, w zasadzie to nie jest prawdziwa nutella a robi się to tak:
smaży się powidło z brzoskwiń (można ze śliwek, ale w tym roku u nas śliwek nie było) i w ostatnim dniu smażenia dodaje się kakao i cukier, całość po dokładnym wymieszaniu ląduje w słoiczkach. Suuuper smak, przypomina mi dzieciństwo- mama dawniej często piekła drożdżowe rolady- nazywane i mnie w domu zawijakami, ich nadzienie stanowiło właśnie powidło z dodatkiem kakao i cukru, i to jest właśnie taka masa :)))

Sznurek świetny, też jestem chętna na takie cudo :))

kiedyś próbowałam zrobić taki krem ale wyszedł dziwny i zmieszałam z budyniem żeby dało sie jesc :p
jak mnie najdzie skorzystam z tego przepisu :D
po sznuteczek bardzo chetnie.

Beatko, cudna ta Twoja nutella, a i zdjęcia jak zwykle rewelacyjne! :) Pozdrawiam serdecznie i także zapisuję się po sznurek…przyda się do pakowania i do różnych ciekawych stylizacji ;)

Sznureczek że się tak wyrażę MIODZIO! to w kwestii natury! a jeżeli chodzi o mielenie, to polecam thermomix, mieli ryż i pszenicę, to i z orzechami sobie poradzi :D

Nasza rodzinka to Łasuchy więc przepis zamierzam wypróbować.Po sznureczek też chętnie stanę w kolejce bo intryguje mnie ten stojaczek z nożykiem.Renia

Tak sie zastanawiam czy jakby ktos urzdzil "cukierasy" i rozdawal swoje siki w sloiku, to tez by byli chetni? Po chusteczke komu taki sznurek???

Brakowało mi przepisu na domową nutellę, moje małe jedzą głównie bułkę z nutellą. Oj teraz to ja im dogodzę, choć te grudki pewnie nie przejdą :(

A po sznurek ustawiam się :))

Pozdrowienia ślę :))

…mnie na taki krem nie trzeba namawiać, tym bardziej cieszę się z wypróbowanego przepisu:)
komu sznurek?
-dla mnie może
jeśli szczęście
dopomoże:)

No oczywiście, że się piszę na ten sznureczek :)A nutella wygląda smakowicie i na pewno wkrótce się skuszę! A dziś piekę z dzieciakami maślane ciasteczka!!!
Pozdrawiam cieplutko!

Ja chcę, ja chcę! A nutellę domową zrobię koniecznie. Na pocieszenie dla dzieci, którym tak ciężko wstawać o tej porze roku…

Nutella wygląda pysznie… zdjęcia jak zawsze piękne! A kto by nie chciał takiego sznurka – świetny przydaś ;) Ustawiam się…
Pozdrawiam M.

Muszę przyznać, że jestem fanką takich prostych przepisów i użytecznych rzeczy. Oczywiście bardzo bym się ucieszyła na taki prezent ale widzę, że jest strasznie dużo chętnych którzy wpisali się przede mną. No nic. A nóż, widelec się uda?
Pozdrawiam!

Chyba zrobię niespodziankę dla synka i przygotuję takie smakowidło. A sznureczek…. skoro jest okazja, pewnie, że skorzystam, jak się nie uda to i tak zamierzałam takowy sobie sprawić POzdrawiam :)

Pyszna i piekna nutella – lepsza od ulepszaczy. I zdrowsza :))) Mniam.
Ustawiam sie w kolejce po piekny sznureczek… i sloiczek nutelli ;)
Pozdrawiam,
Dorka

Ależ bym chętnie spróbowała tej nutelli! ;]
ja przed chwilą robiłam kurczaka ala stripsy z kfc ale to jednak nie ten smak o który mi chodziło :)

Sznureczek przydałby się choćby do zawijania boczku pieczonego więc staję w kolejce. Pozdrawiam!

w zaprezentowanym sznurku intryguje mnie ten nożyk:-) Co do nutelli, to robię podobną, z tym że zamiast kakao i oleju dodaję rozpuszczoną deserową czekoladę – rewelacja:-) moje dziecko przepada za tym.

Oczywiście, że spróbuję sił:) Nutella przetestowana jakis cxzas temu – uwielbiam ją! Maslo orzechowe też, i sezamowe od niedawna…zawsze czekam na nowe przepisy w lawendowym Domu:)

Ja, ja Beatko chętna jestem na cudny sznureczek, a właściwie nie tyle sznureczek, co to, że od Ciebie :) To byłby zaszczyt.

pewnie że chcę taki sznurek, bo a wiecznie coś pakuję, a takiego to zębami trudno targać i nożyczki nigdy nie pod ręką :)
a na takim stojaczku z nożykiem to ho ho !

domowa nutela… Na pewno ucieszyłaby pewnego małego Chłopca ;)
Może kiedyś spróbujemy…?
Pozdrawiam.
Sznurek jest na prawdę piękny ! ;)

Boję się troch czy mój piekarnik da wystarczający efekt, chipsy mi się niestety średnio udały, nie mam żadnych funkcji, muszę spróbować innej temperatury może… A sznurek cudowny. Piszę się :)

Jejku jak ten krem apetycznie wygląda, domyślam się, że zapach też ma niesamowity:) Sznureczek super, przydałby się na Święta:)

Przyznam szczerze, że nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam nutellę…może z 5 lat temu?Ale dla mnie istnieje tylko jeden słuszny sposób na jej konsumpcję- wyjadanie łyżeczką prosto ze słoika:-) A sznurek baardzo by mi się przydał!

Domowa nutella to musi być coś wspaniałego! :) Myslę sobie,ze mnie też smakowałaby z grudkami bardziej:)

Pozdrowienia:)

Juz tyle chetnych.Ja tez sie zglaszam.Sznurek idealny do pakowania prezsntow swiatecznych.
Nutella wyglada smakowicie! Pozdrawiam serdecznie! Iza

Do pakowania prezentów, do ozdabiania świątecznych kartek, do przewiązywania paczuszek z ciastkami, do obwiązywania słoiczków z dżemem dyniowym i… do wiązania na nim supełków, żeby o tym wszystkim pamiętać – oczywiście, że w sznureczku po sznureczek się ustawiam :-)

W dniu dzisiejszym, kiedy mam nieodpartą chęć "powiesić" mojego promotora, który sam nie wie czego chce i notorycznie zmienia wątki w mojej pracy (które sam wymyślił i kazał zapisać), taki sznurek to wydaje się rozwiązywać wszelkie problemy.

Pozdrawiam,
sfrustrowana (tylko dziś) studentka (w Dniu Studenta?!)

Chętnam na sznurek, ale jeszcze bardziej chętnam wypróbować wersję chałupniczą nutelli. Po sznurku do kłębka inspiracji ;)

Taki sznurek idzie u mnie jak woda…do ozdabiania i do jak i do bardziej praktycznych, kuchennych celów. Tak więc ustawiam się w kolejce bo doceniam jego wartość :)
Przepis na Nutellę bardzo ciekawy, niestety u mnie takie przysmaki są zakazane, ze względu na alergię synka :(
Pozdrawiam serdecznie.

Ooo pewnie, żem chętna! :D A nutellę uwielbiam. Szkoda tylko, że orzechy laskowe wywołują u mnie nieraz reakcję alergiczną ;)

ja też, ja też :)
moja Nutella jest z miodem bez mleka – jestem zachwycona tym przepisem, minusem są tylko kalorie…

Mój mąż już zaciera ręce na myśl, że znalazłam tutaj domową nutellę i powinnam ją zrobić :-) Jest jej fanem. Ustawiam się także po sznurek:-)

Sama przyjemność zajrzeć do Ciebie z samego chmurnego rana. Nie doczytałam kiedy ten cukier dodać, chyba że to bez znaczenia.
Ciepło pozdrawiam ;-)
jolaj

Za nutellę dziękuję (jestem na diecie), natomiast sznurek do pakowania prezentów chętnie przygarnę.
Pozdrawiam gorąco :)

jedynie chciałam zapytać, jak długo można przechowywać ten krem-o ile możliwe w ogóle jest nie pochłonąć go w krótkim czasie:)

Chętna na sznureczek:)
Pyszna musi być taka nutella… Mniam.
Ja już od dawna do takiej wzdycham, ale w dalszym ciągu sama nie zrobiłam.
Chętna na sznureczek:)

bardzo długo szukałam przepisu na domową, prostą nutellę. Dziękuję, że zdradziła Pani ten sekret! :)

Również stoję w kolejce po sznureczek, który (wraz z tym wymyślnym urządzonkiem) przyda się mojej Mamie, która wyszywa samodzielnie ozdoby na choinkę : aniołki, dzwoneczki, mikołaje. Będzie za co powiesić je na choince :)

Wow! myślałam że to ta nutella ze śliwek bo taka gdzieś mi w oko wpadła a tu z orzeszków,super!! laskowych u mnie pod dostatkiem a i reszta składników mam..,jak tylko znajdę czas to nie omieszkam :) i również piszę się na kawałek sznurka :P:P ozdrawiam gorąco Sylwia Włodarska

Pewnie że się wpisuję.
Zawsze pakuję prezenty w najzwyklejszy brązowy papier, taki sznurek do przewiązania – idealny :)

Sznureczek na pewno przydałby się ;-)) A co do nutelli – zrobiłam, ale dzieciaki tylko się skrzywiły. Niestety te grudki im przeszkadzały. Poza tym ilość kakao daje odpowiedni kolor, ale nutella jest zbyt gorzka. Dodałam o wiele więcej cukru – ponad szklankę…niestety maluchy wolą oryginalną…pakuję więc do słoików i muszę pomyśleć jak ją wykorzystać. Ciekawa jestem innych opinii.

Ja chcę sznurek! Ja chcę! Będzie pięknie wyglądal ze złotą nitką i szarym papierem. W sam raz na opakowanie całej masy prezentów.

ehtak

a ja mam pytanie, o ile już nie było odpowiedzi na nie, bo udało mi się przebrnąć przez połowę sznurkowych postów, jak przechowywać tę nutellę, ile dni wytrzyma ( oczywiście w lodówce)? dziękuję z góry za odpowiedź

nutella rewelacyjna, muszę spróbować, ale czasu brak tak troszkę.
a sznurek może się przydać do pakowania prezenciorów pod choinkę!
pozdrawiam

ja też chcę sznurek :)
przepis baaardzo apetyczny, a wogóle to znalazłam Twój blog dzisiaj i coś mi się wydaje, że będę tu często zaglądać

Ojj długi już ten sznur po sznurek, ale i ja zawiązuję na końcu kolejki swój supełek :)
W tym roku też robiłam z mamą domową nutellę, choć troszkę zmodyfikowaną, bo ze śliwkami – połączenie czekolady i pysznych, domowych śliwkowych konfitur, mniam :)
Pozdrawiam serdecznie!
Doris

mmm zjadłabym taka domową nutellę :) ale moj sprzęt kuchenny chyba jest na to za słąby bo silniczek juz marudzi :)
pozdrawiam!

Nutella jest dla mnie wielkim zagrozeniem :) Tak ja lubie, ze wyjadam lyzeczka ze sloiczka. I to wlasnie zagrozenie dla moich bioder :)) Mimo to przepis sobie zapisze. W koncu raz sie zyje :)

Jestem na diecie i z takiej nutelli nici( a może sznurek). Ale na święta zjedzie moje dziecię – wychudzony student i dla niego na pewno wypróbuję przepis. I tu mam pytanie – jak długo można ten krem przechowywać? A na sznurek chętnie tez się zapiszę. Pozdrawiam – Beata

Sznureczek cud :) a ja robię nutellę śliwkową tzn do powideł śliwkowych dodaję kakao gorzkie. Mój synek za nią przepada. Klaura

Nutella cudo, troszkę zmodyfikuję przepis, wykorzystam mleko sojowe, będzie wersja wegańska. Muszę tylko zdobyć orzechy :)

A sznurek bardzo chętnie przygarnę. Poprzedni, który sobie kupiłam przywłaszczyły moje koty, więc nowy będzie jak znalazł :)

Pozdrawiam!

Sznurek bardzo przydatny, a i szpula wielokrotnego użytku grzechu wręcz warta. Jako wielbicielka sznurkowych splotów ustawiam się w kolejce :)

właśnie odkryłam ten blog i stał się dla mnie kolejnym bardzo inspirującym ulubionym blogiem kulinarnym ;) i bynajmniej nie piszę tego wszsytkiego dla sznureczka :) hahaha ale może akurat będę mieć szczęście? jak to by nie było, nutellę trzeba będzie zrobić, mniam!

nutella wygląda smakowicie, a co najważniejsze jest naturalna. może się skuszę na wypróbowanie :) na początek przepisu :)
a na sznurek chętnych jest sporo, ale to nic :)
Pozdrawiam
Agnieszka

to i ja sie ustawie , a co! a slinotok mam taki ze glowa mala! zwlaszcza ze moj maly sysak jeszcze u cyca wiec na razie ze smakowaniem musze sie jeszcze wstrzymac… Ale po sznurek staje dzielnie…:D