Dania główne | Dla dzieci | Kuchnia

Czekoladowe farfalle. Kto lepi ze mną?

Lepienie kokardek (choć trochę przypominają motylki) okazuje się relaksującym zajęciem i wbrew pozorom nie zabiera dużo czasu. Moje farfalle w wersji ciemny brąz pachną czekoladą, choć wcale nie są słodkie. Piękny kolor jest świetnym tłem dla truskawek – nie krzyczcie na te marcowe truskawki, po prostu trudno było mi się powstrzymać.

No to jak, kto lepi ze mną?

Czekoladowe farfalle

80g mąki

20 g gorzkiego kakao

1 jako

1 łyżka wody

Na stolnicy usypać kopczyk z suchych składników. Zrobić wgłębienie i wbić jajko. Zarabiając ciasto dodać wodę. Tu potrzeba nieco wyczucia. Zbyt miękkie ciasto sprawi, że makaron nie będzie kształty, zbyt twarde – będzie się kruszyć i nie da się wałkować. Wyrobione ciasto owinąć folią i odłożyć na pół godziny w chłodne miejsce. Następnie wywałkować na placek grubości ok. 2mm, pokroić na paski 3 cm, a następnie na kwadraty. Teraz lepienie. Kwadrat zginamy w połowie, następnie zawijamy boki w drugą stonę i ściskamy środek, tak by trzy warstwy się dobrze skleiły.

Nie brzmi to dobrze, ale uwierzcie, sprawa jest bardzo prosta. Gotowe kokardki wrzucić na lekko osolony wrzątek i gotować 2 minuty od wypłynięcia. Moje farfalle wjechały na stół w towarzystwie miodu lipowego wymieszanego z odrobiną soku pomarańczowego, oprószone cynamonem i skórką. No i dodałam cieniutkie plasterki truskawek. Smacznego!

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

piękne! kokardki ładniejsze niż te sklepowe :) bardzo fajny pomysł, ale chyba jednak poczekam z wykorzystaniem do lata, już nie mogę się doczekać :)

Są cudowne! Ja się na razie nie odważyłam zrobić makaronu, ale może kiedyś ?:)
Pięknie wyglądają te kokardki Beatko :)

Uwielbiam Twojego bloga. A gazetki które wydajesz są poprostu przepiękne. Oglądałam je po kilka razy i nadal nie mogę się napatrzeć :)