Ciasta i ciasteczka | Kuchnia | Przepisy

Ciastka maślane z czekoladą i orzechami. Kulinarni blogerzy dla Kubusia

Pamiętacie amerykańskie filmy z lat 50-tych, gdy pani domu, w rozkloszowanej sukni wyciąga z piekarnika porcję domowych ciasteczek? Sztywna, dopasowana góra pastelowej sukni, starannie ułożone włosy, no i kuchnia w retro stylu. Te ciasteczka zawsze wyglądają tak samo – płaskie placuszki, równo ułożone na blasze. Pyzate dzieci popijają je szklanką mleka. Czasami chciałabym być taką retro panią w rozkloszowanej sukni…

Ciastka maślane z czekoladą i orzechami

1 szklanka mąki
1/2 szklanki cukru trzcinowego
2 łyżki cukru waniliowego
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki sody
1 żółtko
170 g masła startego na tarce
70 g posiekanej czekolady
50 g posiekanych orzechów laskowych
50 g drobnych rodzynek

Do miski wsypać mąkę z solą, sodą, cukrem waniliowym i trzcinowym. Dodać masło i żółtko, wymieszać składniki. Dodać czekoladę, orzechy i rodzynki, zagnieść ciasto. Formować z niego kulki wielkości orzecha włoskiego, lekko je spłaszczyć i układać w sporych odległościach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Na blachę standardowej wielkości układam na raz 9 porcji ciasta. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C przez ok. 13 minut. Ciastka po upieczeniu są dość kruche i mają zdecydowanie czekoladowy zapach.

Chciałabym Was zaprosić do wzięcia udziału w charytatywnych aukcjach, z których dochód zostanie przekazany na pomoc dla Kubusia. Więcej o Kubusiu dowiecie się z bloga o nim mojkubusiek.bloog.pl Możecie wylicytować m.in. książkę „Dzieciaki szykują święta” z moim autografem. Aby wziąć udział w aukcji, wystarczy kliknąć tutaj

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Od dłuższego czasu śledzę strone i nawet udało mi się już parę rzeczy przygotować….Pycha! ale dzisiaj na kolana powaliły mnie słomki – takie już prawie świąteczne!:) gdzie można zdobyć takie cuda?

Ja też czasem sobie myślę, że fajnie byłoby być taką amerykańską panią w domu w rozkloszowanej sukni, która wyciąga blachę pełną ciepłych ciasteczek, a później owe ciasteczka wydziela z pełnej pyszności puszeczki. ;))