Kuchnia | Napoje

C jak cytrynowa.

„Długie, gorące lato ” – pamiętacie ten film? Powstał na podstawie prozy Wiliama Faulknera i wciąż pojawia się w moich myślach. Czy nasze lato będzie gorące, czy fala upałów ustąpi niebawem miejsca chłodom i deszczom, tego  nie wiemy, ale na razie moi mili, nie jestem w stanie wyjść w moich kulinarnych doświadczeniach poza miskę czereśni na obiad i chłodzące napoje. Kolejna lemoniada, klasyk tym razem. Dla zabawy zamknęłam ją w retro słoiczkach i zakleiłam cudownymi tekstylnymi taśmami, które dostałam w prezencie od sklepu Party Party. Znacie ten sklep, prawda? Mają tam fantastyczny wybór retro słomek :) Słomkowe rozdanie mam nadzieję jeszcze dziś, jeśli kolejna burza nie spłata figla i nie odetnie mnie od wirtualnego świata.

Lemoniada cytrynowa

(w magazynie Lawendowy Dom dużo więcej inspiracji na gorrrące lato)

6 cytryn

2 limonki

pół szklanki cukru

1 l wody

świeża mięta

Wycisnąć sok z czterech cytryn. Do garnka wlać ½ szklanki wody, dodać cukier i podgrzewać, aż cukier się rozpuści. Powstały syrop wymieszać z wodą i sokiem. Limonki i pozostałe cytryny pokroić w bardzo cienkie plasterki (użyłam krajalnicy, ale uwaga na palce!). Ułożyć je naprzemiennie w szklankach, zalać lemoniadą, dodać listki mięty.

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

uwielbiam lemoniade cytrynowa z mieta… bardzo orzezwia! ale lubie tez najzwyklejsza wode mineralna z mieta :)

Jeśli są schłodzone, to chętnie bym się…do nich przytuliła :) no a potem opróżniła te urocze słoiczki. Do dna :) Taśmy genialny wynalazek, zaraz wskoczę na stronę sklepu, ich rurki widziałam na allegro i żałuję, że nie ma mix’u kolorów, dla bloggerów byłoby to super rozwiązanie :)

mmm pszepyszna musi być i jeszcze jak ładnie zapakowana!:)
cudo!
a sklep znamy dzięki Tobie:*
a ja ostatnio preferuję lemoniadę z bazylią – polecam:)
i czekamy z niecierpliwością na wyniki!
marzą mi się te słomeczki.
buziaki
p.s. fartuszek już dotarł i jest idealny! :))) i ta kieszonka serducho… genialny pomysł! wisi u mnie w kuchni i pięknie się prezentuje. już niedługo coś w nim ugotuję!

Ja lemoniadę to od razu z 3 litrów muszę robić bo ma wzięcie zwłaszcza teraz w te upalne dni.
Pozdrawiam!

Ach, takiej lemoniady z chęcią bym się napiła. Cudowny kolor, piękne zdjęcia!
Uwielbiam te pastele u Ciebie, uwielbiam te cytrynowe kolorki.
No , ja po prostu kocham LAWENDOWY DOM :)