Mikroblog

Jak być silną kobietą?

Czasami zastanawiam się, co to znaczy być silną kobietą? Archetyp kobiety siłaczki, noszącej na swoich barkach odpowiedzialność za byt rodziny, ognisko domowe i dzieci silnie oddziałuje na nasze postrzeganie kobiecości. Ale silna kobieta, to przede wszystkim kobieta wierna sobie, żyjąca w zgodzie ze swoim wewnętrznym ja. Właśnie o takiej kobiecie z dumą mówi PANDORA w swojej najnowszej kampanii. Co dla mnie ważne, od momentu powstania firma nieustannie dba o zminimalizowanie jej wpływu na środowisko naturalne oraz promowanie etycznych zachowań na każdym etapie produkcji. Marka, która od ponad 30 lat motywuje kobiety do życia w zgodzie z sobą, w tym sezonie motywuje jeszcze mocniej, by podkreślić, jak wielka jest siła kobiet! Jestem niewyobrażalnie dumna z tego, że zaproszono mnie do udziału w tej wyjątkowej kampanii.

Moje dzieci – moją siłą

Jestem potrójną mamą. To najważniejsza z moich życiowych ról. Mój priorytet, który napędza mnie do działania. Moja droga do macierzyństwa była długa i bolesna. O pierwszą córkę walczyłam 6 lat. To bardzo długi czas, podczas którego niejednokrotnie traciłam nadzieję, popadałam w rozpacz i zwątpienie. Ale jakaś niewyobrażalna wewnętrzna siła wciąż dawała mi promyk nadziei, gdy mnie wydawało się, że nie dam już rady walczyć o to, by zostać mamą. Zostałam mamą trzykrotnie – każdego dnia dziękuję łaskawemu losowi i niebiosom za ten wyjątkowy dar. Moje dzieci rodziły się po długiej walce. Ale siła kobiety jest niewyobrażalna. Nawet wtedy, gdy wydaje się, że wszystko już stracone i nie ma nadziei, jakaś maleńka iskierka wzbudza ogromny ogień, który zagrzewa do walki o swoje marzenia.

Moja praca – moją inspiracją

Jestem kobietą spełnioną zawodowo. Co dzień, gdy siadam do biurka i odpalam komputer czuję, że jestem we właściwym miejscu i czasie. To daje mi niesamowitą satysfakcję i napęd do dalszych działań. Bo cóż może być przyjemniejszego od codziennego zawodowego spełnienia. Stworzyłam swoją firmę od zera, zarządzam nią zgodnie ze swoimi przekonaniami. Jestem sobie szefem i sama przed sobą rozliczam się z pomysłów, zobowiązań i realizacji. Jestem dumna z tego co robię i w jakim zawodowym miejscu jestem obecnie. Pracuję na to ciężko każdego dnia, ale też każdego dnia czuję, że robię to z dziką przyjemnością. Robię to, co uważam za wartościowe. Takie jest również przesłanie marki PANDORA.

Motywacja – to co daję innym

Codziennie czyta mnie tysiące kobiet. To niesamowita odpowiedzialność, ale też niezwykła radość. Dostaję sygnały, że to co piszę, wpływa na życie innych osób. Dzieląc się moimi doświadczeniami mam szansę choć w minimalnym stopniu pozytywnie wpłynąć na czyjeś spojrzenie na świat. Moje czytelniczki są z kolei dla mnie nieustającym źródłem inspiracji i to jest absolutnie cudowne uczucie. To dowód na to, że razem można osiągnąć to, co jest dla nas najważniejsze. Dajemy sobie wzajemnie siłę. Siłę kobiecości!

Kuchnia – moją pasją

Piszę o wszystkich aspektach życia i rodziny: o macierzyństwie, o domu, podróżach, a modzie i dbaniu o siebie. Ale nie zapominam, że to właśnie kuchnia i gotowanie były moimi pierwszym, najważniejszym tematem. Aż trudno uwierzyć, jak długo zajmuję się tematyką kulinarną. To już prawie 20 lat, odkąd piszę o jedzeniu. Zanim zaczęłam zajmować się tym tematem zawodowo, czytałam kulinarne książki i podejmowałam kuchenne wyzwania jako dziecko. W mojej rodzinie zawsze jadło się dobrze i smacznie, a imponujący zbiór książek kucharskich był dla mnie inspiracją odkąd pamiętam. Trudno uwierzyć, ale opasłe tomiska były moją ulubioną lekturą, gdy chodziłam jeszcze do podstawówki. Gotuję prywatnie i zawodowo, piszę na ten temat książki, w gotowanie nieświadomie wciągnęłam też moje córki, z czego niezwykle się cieszę. Kuchnia w końcu stała się moim sposobem na życie. Początkiem czego ważnego, co wpłynęło na mój zawodowy kierunek.

Bądź wierna sobie

To najważniejsze przesłanie marki PANDORA. Podążaj za swoimi ideałami, wierz w siebie i swoją siłę. Wyrażaj swoje emocje i swoją indywidualność, bo jesteś tego warta. Jak każda z nas :)

PANDORA Rose

Gdy odwiedziłam salon PANDORA, byłam przekonana, że będzie to krótka robocza wizyta. Spędziłam tam blisko dwie godziny, zapoznając się ze zróżnicowaną ofertą ręcznie wykańczanej, subtelnej, nowoczesnej biżuterii. Moja uwagę przykuła kolekcja PANDORA Rose z wyjątkowego stopu o eleganckiej barwie i staroświeckim uroku. Metal o różowym odcieniu kojarzy się z miłością, romantycznością i kobiecością. Połączyłam go ze srebrem i elementami niebieskiego i jestem zachwycona efektem. Te z Was, które znają markę PANDORA doskonale wiedzą, że oferuje ona nieograniczone możliwości kreatywnego łączenia poszczególnych elementów i tym samym wyrażanie własnej indywidualności. Moja bransoletka i pozostałe elementy wpisały się w mój nastrój, osobowość i temperament. To po prostu cała ja!

Wpis powstał we współpracy z marką PANDORA

 

 

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jak zwykle piękna i inspirujaca❤ tym bardziej cieszy mnie fakt, że jesteś tak jak ja i pewnie wiele kobiet sama dla siebie szefem :) bierzesz ster w swoje ręce i żeglujesz z pasją przez życie! A Pandora pasuje jak ulał ;) czy Lubo o tym wie? ;)

To juz wole te wpisu niz te z ramą, jakoś rozsadniej brzmią ;-) bizuteria ladna,dobrze ze sie promują, bo wswej ignorancji wczesniej o nich nie slyszalam, no moze raz..

Obserwuje Pani wpisy od dawna, często mnie inspirują, wzbudzają podziw.Ten wpis mnie wzruszył, mam podobne doświadczenia, teraz już wiem co to pokrewieństwo dusz.
Pozdrawiam Ania B

A ja kolejny raz napiszę, że smutne, że blog stał się reklamowy. wczesniej był na prawdę od serca, teraz – za pieniądze. Wiem, że znów mnie usuniesz, ale cóż, skoro tylko tyle umiesz ….

Uważam, że to niesprawiedliwie winić blogerkę za mechanizm finansowania swojej działalności. Fajnie byłoby czytać wartościową treść za darmochę, nie? Na blogu nie ma nachalnej reklamy a treść produkowana przez Lawendowy Dom jest na poziomie profesjonalnym. Chcesz amatorskiego bloga bez sponsorowanych postów, to Internet stoi otworem. Znam Beatę od lat, obserwuję bloga od jego powstania i uważam, że jest to właśnie jeden z najbardziej osobistych i od serca wpisów. Wiem też, że Beata nie promuje stylu życia, z którym się nie utożsamia. A trudno zaprzeczyć, że biżuteria jest częścią stylu życia niemal każdej kobiety.

Cudownie napisany post! Dziękuję ci, że podzieliłaś się swoją historią – i to takimi trudnymi rzeczami. Ja sama jestem w takim momencie życia, że walczę o to żeby być mamą… I takie słowa o kimś komu się udało, dają nadzieję :)