Ciasta i ciasteczka | Kuchnia | odchudzanie | Wegetariańskie

Batony energetyczne z domową tahiną

Tak to już jest, że tuż im bliżej wiosny, tym gorzej się czujemy. Wszyscy kichają, kaszlą, narzekają, że nic im się nie chce, samopoczucie  do kitu i energii brak. Co ja na to? Staram się nie poddawać temu schematowi, choć przyznaję, nie jest łatwo. Specjalnie dla Was pyszne, proste, błyskawiczne w przygotowaniu batony energetyczne, które dostarczają pozytywnego kopa i mnóstwo zdrowych składników do naszego spragnionego już wiosny organizmu. Doskonałe do szkoły, jako zdrowa przekąska dla dzieciaków, dla biegaczy (kto wciąż biega?) lub po każdym innym sportowym wysiłku. Bez chemii, ukrytych kalorii i cukru. Pyszna sprawa :)

batony energetyczne

batony energetyczne_2

Batony energetyczne z domową tahiną

[przepis]

5 łyżek sezamu

3 łyki oleju

2 dojrzałe banany

200 g płatków owsianych

2 łyżki miodu

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

2 łyżki żurawiny

2 łyżki obranych i odsolonych pistacji

2 łyżki migdałów

[/przepis]

  1. Zaczynamy od tahiny, którą robi się bardzo prosto. Nasiona sezamu podgrzać na suchej patelni, aż zaczną przyjemnie pachnieć. Trzeba przy tym uważać, żeby się nie przypaliły, bo będą gorzkie i w ogóle do niczego.
  2. Przesypać je do blendera i włączyć urządzenie. Blendować metodą pulsacyjną, co jakiś czas zgarniając sezam ze ścianek.
  3. Na koniec dodać 1 łyżeczkę oleju i blendować jeszcze chwilę razem, dopóki składniki się nie połączą. Powinna powstać gładka, lśniąca sezamowa pasta. Najtrudniejsze za nami.
  4. Teraz wystarczy rozgnieść banany widelcem, dodać tahinę, płatki, pozostały olej, miód, proszek do pieczenia, żurawinę, pistacje i migdały.
  5. Całość wymieszać i odstawić na 15 minut, żeby płatki zmiękły.
  6. Masę przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, uformować prostokąt grubości 1 1/2 cm i wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st.C na 20 minut.
  7. Wyjąć z piekarnika, wyłożyć na kratkę do ostygnięcia, a następnie pokroić. Smacznego :)

batony energetyczne_3

 

 

 

 

 

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bo przedwiośnie to czas porządków, a więc i my powinniśmy się im poddać. Zamiast się „doenegetyzowywać” po prostu się „przepośćmy”. Dwa tygodnie (minimum, max sześć) na samych warzywach i owocach, czyli znana dieta warzywno-owocowa, da nam takiego kopa o jakim nie śniliśmy. Co lepsze, ten kop, o ile będziemy trzymali się zasad zdrowego żywienia, będzie nas trzymał rok. Bez kawek i innych miłych wynalazków. Zachęcam, pierwszy taki eksperyment parę lat temu zmienił całkiem moje życie :)

Tak, wiem, że już pisałaś. Tak tylko wtrąciłam kierowana własnym, również zawodowym, doświadczeniem, że czasami na siłę chcemy się podkręcić a organizm ma własny rytm i plan, które próbuje realizować. Na przednówku odwieszam treningi na kołku, zostawiam pilatesa, callanetics, jogę i włączam warzywa.
A batony oczywiście będę robić, bardzo lubię Twoje przepisy. Przesmaczne i nieprzekombinowane :)

Bylam na tej diecie, przyznam że trzeba mieć bardzo silną wolę, tym bardziej gdy ma się rodzinę do wykarmienia, wytrzymałam 4 tygodnie, ale było warto, przez 1,5 roku – zero nawet kataru, żadnego bólu glowy, byłam tak zdrowa jak nie pamiętam kiedy, od tego czasu, zainteresowalam się w ogóle zdrowym odżywianiem, naturalną pielęgnacją ciała, leczeniem, dzięki temu, że wprowadzilam sporo zmian, wszystkim -tzn mojej rodzinie, wyszło na dobre.

To niesamowite. Każde słowo, które napisałaś mogłabym i ja napisać, to przecież moja historia! Pozdrawiam :)

Mam pytanie odnośnie blendera o którym w wspomnialas -z małym kielichem,mogłabyś podać dokładna nazwę?i jeszcze w tym temacie- ten blender daje sobie radę z koktajlami na bazie kaszy jaglanej,to znaczy czy mieli ja tak żeby grudki podczas picia były niewyczuwalne?dzięki za odpowiedz

Zrobiłam batony. Po latach poszukiwań spoiwa mojej granoli, znalazłam. Dziękuję bardzo.
Pozdrawiam gorąco.

A czy batony mają pozostać miękkie po upieczeniu? Bo takie mi właśnie wyszły i nie jestem pewna czy tak ma być. Pozdrawiam :)