Miejsca | Podróże

Duńskie wakacje z dziećmi – nos w nos z naturą :)

Jak to możliwe, że tak niewielki kraj ma do zaoferowania tak wiele? Drugi dzień naszej wyprawy do Danii dobiegł  końca, a my pełni wrażeń powoli szykujemy się do snu, zastanawiając się, co ciekawego przyniesie jutrzejszy dzień. Byliśmy w Nørreskoven Forest and Dyrehaven deer park w miasteczku Vejle. Nazwa nie do wymówienia, za to miejsce wyjątkowe. Właściwie czułam się jak w jakiejś bajce. Zielona polana otoczona drzewami, usłana miękką trawą, a na niej sarny i daniele. Siedziałyśmy sobie z dziewczynkami na małym pagórku jak jakieś królewny, a u naszych stóp to całe rogate towarzystwo. My obserwowaliśmy ich, a oni nas i właściwie to dla mnie ta sytuacja mogłaby tak trwać i trwać. Zobaczcie sami, przeżycie niesamowite i to nie tylko dla dzieci. Szczerze polecam to miejsce i dziękuję Patrycji i Łukaszowi, autorom bloga Kartki z Podróży za te i inne świetne i niezwykle ciekawe pomysły na spędzenie wakacji w Danii. Niech się schowają wszystkie przewodniki ;)

dania 2014_2Po krótkim shoppingu (nie mogłam przepuścić takiej okazji) ciąg dalszy atrakcji na łonie przyrody. Tym razem moje dzieci wyruszyły na połów krabów. Podobnie jak wszytkie duńskie dzieciaki mieliśmy przygotowany specjalny, „profesjonalny” sprzęt, który zdał zaskakująco dobrze egzamin praktyczny. Sznurek, spinacz, podbierak i wiaderko, a w roli przynęty małże – Patrycja dzięki za przeszkolenie! Jako rodzina na wskroś wodna, jemy wszelkie morskie i jeziorne przysmaki. Tym razem Lubo (nasz prywatny wilk morski) przrządził smaczną potrawkę z własnoręcznie złowionych krabów. Dziewczyny zajadały się nimi, aż im się uszy trzęsły, szczególnie, że na pomoście mocno je wywiało.

dania2014_3Ciąg dalszy naszych duńskich przygód już niebawem!

avatar Beata Lipov

Dziennikarka, zawodowo piszę i fotografuję. Na zamówienie urządzam wnętrza, przeprowadzam metamorfozy, robię coś z niczego, inspiruję i motywuję kobiety, prowadzę warsztaty kulinarne, craftowe i fotograficzne. Założyłam i niezmiennie z przyjemnością piszę blog Lawendowy Dom.

Zapraszam

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

mój komentarz wyleciał w kosmos a było jakoś tak:
DAnia o ile pamiętam cała wygląda jak doskonała makieta (mi się spodobała) a wasze kartki z podróży ściskają mi żołądek z emocji.Bo mnie ciągnie do tej dziwnej skandynawii i na Lofoty.Świetny pomysł tak się przejechać :)Pozdrawiam Was i dziewczynki …od Lidki!

Witam, mam pytanie, czy norreskoven forest jest otwarty całodobowo czy w wyznaczonych godzinach (jeśli tak to jakich) oraz czy wstęp jest płatny? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam :-)